Marketing kultury, PR w kulturze, promocja kultury w Polsce i na świecie. Nowe technologie w kulturze, inspirujące projekty kulturalne. Piszą studenci zarządzania kulturą i mediami na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Światowy Dzień Książki niebawem i już niebawem, bo 23 kwietnia, jak co roku w Katalonii, ludzie będą wręczać sobie książki i róże z okazji dnia Świętego Jerzego. Od kilku lat w Małopolsce w podobnym terminie organizowane są akcje nawiązujące do tego katalońskiego święta. Odbywają się one pod nazwą Małopolskie Dni Książki „Książka i Róża”. Księgarnie obniżają wtedy ceny książek, a do każdego zakupionego egzemplarza dołączają różę. Studenci Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ przy współpracy Wojewódzką Biblioteką Publiczną w Krakowie i hiszpańską wolontariuszką Ingrid Gázquez pokusili się o organizację polskiego odpowiednika tego święta.
Co z tego wyniknie, będzie można przekonać się niebawem.
Akcja będzie miała miejsce w niedzielę 21 kwietnia 2013r. na Małym Rynku w Krakowie przy specjalnie oznakowanym stoisku od godziny 10:00.
Niewątpliwie to dobra okazja na wiosenne odświeżenie swoich domowych biblioteczek, bo książki będą rozdawane za darmo!
Wszystkie książki-podarunki pochodzą ze zbiórki zorganizowanej przez studentów Instytutu INiB UJ w środowisku akademickim, w kręgach przyjaciół i wśród ludzi dobrej woli.
Na kulturotece była już mowa o raporcie Biblioteki Narodowej o stanie czytelnictwa w Polsce i o kampanii społecznej „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!”. Link tutaj.
Aż trudno uwierzyć w doniesienia raportu, że z czytelnictwem w naszym kraju jest tak źle. Z tego wniosek, że postów o promocji czytelnictwa nigdy za wiele, zwłaszcza, że zbliża się Światowy Dzień Książki (23 kwietnia).
Miłość do książek zrodziła się z uwielbienia opowieści. Opowiadano, zanim umiano to zapisać. „Tylko to, co opowiedziane, jest jedyną możliwą wiecznością. Żyjemy w tym, co opowiedziane. Świat jest tym co opowiedziane.” (cytat wyjęty z Traktatu o łuskaniu fasoli Myśliwskiego). To niedobrze, że ponad połowa badanych rezygnuje z możliwości poznania nowych spojrzeń, przyjęcia innej optyki w spoglądaniu na świat, odkrycia rzeczywistości, które minęły, nadejdą, lub nigdy się nie wydarzą. Współcześnie można czytać w tak wielu formach, a może raczej formatach(na szeleszczącym papierze, podświetlanym ekranie komputera czy lekkim czytniku), że dogodniej być chyba nie może. Można także słuchać, jak ktoś dla nas czyta, a zazwyczaj robią to głosy znane, kojące i z nienaganną dykcją.
Jeśli ktoś nie czyta, bo nie wie co, to może odpowiedzią będzie akcja, na którą ostatnio się natknęłam: czytoczytam.to . Jest onaorganizowana w ramach Kampanii Społecznej „Czytaj! Zobacz więcej!” i ma na celu stworzenie listy 50. książek, którą młody człowiek powinien przeczytać. . Partnerem przedsięwzięcia jest Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie. Obecnie na antenie Czwórki Polskiego Radia zespół Bibliocreatio poleca godną uwagi literaturę, a w planach są także wywiady ze znanymi osobami, które do owej listy dodadzą swoje ulubione pozycje. Na chwilę obecną lista zawiera 29 tytułów i znalazły się na niej m.in. takie pozycje jak Marina Zafona, Pachnidło Suskida, Brak wiadomościod Gurba Mendozy, Białe Zęby Smith, Dziwne losy Jane Eyre Bronte, Duma i uprzedzenie Austin, Lala Dehnela, Bikini Wiśniewskiego czyKocia kołyska Vonneguta. Mieszanka. Ciekawe, co będzie dalej.
Teraz słówko o promocji. Odwiedziłam profile na facebook’u tych dwóch kampanii społecznych („Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka” oraz „Czytaj! Zobacz więcej”). Oto krótkie porównanie. Pierwszy polubiło 44 261 użytkowników, a wspomniało o nim 2 025. Natomiast w drugim przypadku ja byłam 869 osobą, która kliknęła „lubię to”. Wzmianek także było mniej, bo tylko 22… W porównaniu opisów kampania Bibliotecreatio także wypada słabo. Zachęta: „Zapraszamy i Was do świata pełnego inspiracji, przygód i nieoczekiwanych zwrotów akcji” nie działa, ale nie ma się co dziwić, bo na profilu po nich ani śladu. Sama kampania nie ma także własnej strony internetowej. A szkoda, bo spot wyprodukowany przez nich w 2012 roku zapowiadał interesującą działalność. Przypomnijmy sobie:
Tu jeszcze wersja ze wstawką z making-of:
Zachęcam do śledzenia akcji czytoczytam.to, bo choć PR słaby, to ciekawe jak będzie wyglądał w całości alternatywny spis lektur. Jego stworzenie to wyzwanie, które może zachęcić nieprzekonanych do sięgnięcia po polecane pozycje.
Publikowany co 2 lata raport o stanie czytelnictwa w Polsce przedstawiła Biblioteka Narodowa. Przeprowadzone badanie o nazwie „Społeczny zasięg książki w Polsce w 2012r.” uwydatniło zatrważające dane, które nie nastrajają zbyt pozytywnie, ale też ukazują lekką poprawę.
Sondaż przeprowadzony na losowo wybranej, trzytysięcznej grupie obywateli w wieku i powyżej 15. roku życia, wykazał jaka część społeczeństwa czyta książki, jaka jest częstotliwość lektury, jakie książki są najchętniej kupowane oraz sposób dostępu do nich.
Z informacji, które nastrajać mogą optymistycznie można jedynie wyłonić stabilną grupę stałych czytelników. Należą do niej osoby, które deklarują przeczytanie siedmiu lub więcej książek w ciągu roku. Takich osób w 2012r. było 11%. Czytelnictwo w Polsce ustabilizowało się na niskim poziomie. Co najmniej jednorazowy kontakt z książką włączając w to album, poradnik, słownik, encyklopedię, a także książki w zapisie elektronicznym, zdeklarowało ok. 39% obywateli. Wnioskiem, który może budzić grozę jest fakt, iż ponad połowa zdeklarowanych respondentów nie przeczytała w ubiegłym roku ani jednej książki – 60,8%. Fakt ten jest nieco smutniejszy w świetle tego, żeza punkt odniesienia uznano jakąkolwiek książkę, nawet kucharską. Dobrze natomiast nastraja informacja, że w stosunku do lat ubiegłych wzrósł procent ludzi czytających teksty dłuższe niż trzy strony – 58% (dawniej 52%). Co ciekawe, kobiety czytają więcej książek i oddają się temu zajęciu z częściej niż mężczyźni. Robią to w celach rozrywkowych i dla relaksu, natomiast dla panów jest to jeden ze sposobów poszerzania wiedzy o świecie.
Gdzie można dopatrywać się powodów obniżenia czytelnictwa? Otóż, młodzież sięga po materiały zgromadzone w opracowaniach, które szybciej zaspokoją ich wiedzę. Dostępność książek w wersji elektronicznej, również nie przyczyniła się do natychmiastowego wzrostu czytelnictwa, jak mogłoby się wydawać. Jedynie 7% ankietowanych obywateli przyznało się do korzystania z tej formy czytania.
Kampania społeczna, powstała w 2011r. zachęca do obcowania z książką, nosi tytuł „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka”. Została ona stworzona przez ludzi, którzy lubią czytać i chcą zarazić tym innych. Wzięli w niej udział m.in. Kazimiera Szczuka, Kapela ze Wsi Warszawa, Rafał Bryndal, Robert Leszczyński.Charakter wizualny kampanii zrealizowano w formie serii 12 zdjęć osób znanych i nieznanych, którzy prezentują, co czytają do poduchy.
„My, Twórcy, kochamy książki miłością prawie że fizyczną. Chcemy zachęcać do odkrywania czytania na nowo – w kontekście o lekkim zabarwieniu erotycznym. Pragniemy, by ludzie widzieli się w intymnym towarzystwie książek. Żeby stawały się one elementem ich wizerunku. Nie ma nic bardziej sexy, niż fajna osoba, w fajnym łóżku z odpowiednią lekturą. Dlatego też pokazujemy książkę w nowej odsłonie – jako atrybut seksualny, decydujący o naszej atrakcyjności.”
Anna Basista, studentka III roku Zarządzania Kulturą