Połączenie poezji i performance’u tylko dla twardzieli!

Studencka lekko-amatorska manifestacja poetycka – jednym słowem SLAM_P. To ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy pragną zaistnieć na scenie i uwielbiają nowe wyzwania. Całość łączy w sobie kulturę i zabawę, nie powielając założeń tradycyjnego SLAM-u poetyckiego.

Na scenie gwarantowane show oraz świetna atmosfera pod sceną. Niezapomniane emocje zapewnią uczestnicy-performerzy, którzy odkryli w sobie duszę artysty. Organizatorzy wychodzą naprzeciw zwykłym ludziom – za główny cel obierają zabawę słowem, niekoniecznie w profesjonalny sposób. Stąd nazwa wydarzenia wyrażająca więcej niż tysiąc słów.

Czego będzie dotyczyć ta lekko-amatorska manifestacja?

W tradycyjnym SLAM-ie należy zmierzyć się z trzema konkurencjami, prezentując własne utwory poetyckie. Jednak Komisja Kultury Uniwersytetu Jagiellońskiego przygotowała nowatorską odmianę, ułatwiając tym samym uczestnikom – nie-poetom zadanie. Na stronie wydarzenia można znaleźć taką informację:

Chcemy bawić się słowem – przedstawiać utwory przygotowane wcześniej i te improwizowane pod presją czasu. Chcemy się dobrze bawić i zobaczyć na scenie zespoły, które odważą się na prezentację swoich możliwości, przed studencką publicznością z całego Krakowa.

Profil uczestnika:

Jedyne czego oczekuje się od uczestników to: wyrazista osobowość, ambicja oraz odwaga. Nie ma czasu do stracenia! Zgłoszenia należy wysyłać na adres poetycki.slam@gmail.com do 5 maja, w treści wiadomości wpisując nazwiska członków drużyny.

Zgłoszone zespoły wystąpią w kilku kategoriach – jedną z nich będzie prezentacja wcześniej opracowanego tekstu poetyckiego, przygotowanego na podstawie wytycznych, podanych przez organizatorów (forma i sposób jego przedstawienia – dowolna!). Druga będzie opierała się na zdolnościach improwizacyjnych. Resztę niech skryje kuszący mrok tajemnicy…. Zatem do dzieła!

Zgłosić może się każdy: impreza jest otwarta dla studentów wszystkich kierunków i specjalności, wszystkich uczelni krakowskich. Do wygrania cenne nagrody ufundowane przez Samorząd Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, krakowskie teatry oraz Klub pod Jaszczurami.
 

SLAM_P odbędzie się 16 maja 2013 roku w Klubie pod Jaszczurami

Wydarzenie wydaje się być świetną alternatywą na studencki czwartek. Szczególnie dla twardzieli i ludzi o stalowych nerwach. Nie każdy urodził się showman’em, ale liczę, że atmosfera krakowskiej bohemy przyciągnie wielu slamerów.

image 
projekt: Dawid Kazimierski

Klaudia Kuźma (studentka I roku zarządzania mediami)

Uprzejmie donoszę – w Krakowie jest kasa na kulturę!

image

Dobre wieści dla organizatorów wydarzeń kulturalnych w Krakowie!

Ogłoszono otwarte konkursy ofert na “realizację zadań publicznych Gminy Miejskiej Kraków w obszarze kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego”.

Na konkursy kulturalne Kraków wyda w tym roku ponad 6 mln zł.  Na realizację podpisanych w ubiegłym roku 3-letnich promes dla najważniejszych festiwali zostanie przeznaczonych 3,39 mln zł.

Pozostałe 2,65 mln zł jest do rozdysponowania na następujące konkursy:

1. „Całoroczna oferta programowa”

2. „Wzbogacenie oferty kulturalnej miasta”

3. „Wspieranie działalności wydawniczej”

4. „Wydarzenia kulturalne i artystyczne – projekty niskobudżetowe”

Pierwszy termin składania ofert upływa już 18 stycznia, ostatni – 8 lutego.

Więcej informacji na stronie www.bip.krakow.pl/?bip_id=1&mmi=566


Patrycja Ociepka – studentka Zarządzania Kulturą i Mediami na UJ, trochę socjolog, trochę marketingowiec, trochę hand-made’owa projektantka.


Ja tu tylko sprzątam

Wczesne popołudnie. Kolejka do jednego z oddziałów krakowskiego Muzeum Narodowego. Długa kolejka. Kilku odwiedzających zza lasów i rzek – mówią w obcym języku. Stoimy i czekamy, aż Pani Kasjerka przestanie rozmawiać przez telefon. 10 minut. Po czym – “I’m sorry I don’t speak english”.

To straszne, ale tak to właśnie wygląda. A przykładów takich zachowań jest tylu ilu odwiedzających. Niby nic, nieznajomość kilku zwrotów po angielsku, brak uśmiechu, świadome ignorowanie klientów. Ale takie zachowania burzą troszeczkę wizerunek sporych instytucji kultury (a Muzeum raczej spore jest). Tylko czy można znaleźć na to jakieś rozwiązanie?

Przerażające są te postawy Pań Kasjerek, sprzedawczyń, pań nadzorujących wystawy i im podobnych. Ja wiem, że każdy może być zmęczony, każdy może nie lubić swojej pracy, każdy może mieć dość denerwujących, natrętnych zwiedzających. Ale czasem wystarczy jeden uśmiech, a potem już jest łatwiej. Potem może się okazać, że to właśnie ci zwiedzający zapewniają nam byt – było nie było płacąc za to na co bezczelnie patrzą.

Dlaczego jest to tak oburzające? Może dlatego, że wizerunku instytucji kultury nie zbudujemy tylko na wielkich akcjach, genialnych zagraniach specjalistów od PR. Wizerunek to przede wszystkim ludzie – jasne, dyrektorzy i managerowie, ale powiedzmy sobie szczerze – szary obywatel kupuje bilet. Od kasjerki, nie od managera. Może każde działanie poprawiania, czy budowania naszego wizerunku należałoby zacząć od tego, żeby nauczyć każdego pracownika, że jest odpowiedzialny, za to jak nasza instytucja wygląda w oczach klienta. Nauczyć uśmiechać się, mimo zmęczenia, tysięcznego pytania o to samo i dzieci biegających po sali pełnej Dzieł Sztuki. Zacznijmy od małych kroczków.

Oczywiście, sytuacja notorycznego ignorowania tych prostych zasad nie jest nagminna. Charakteryzuje chyba głównie państwowe instytucje kultury. Ale to przecież one są swoistymi reprezentantami regionu, czy kraju. To one powinny wyznaczać nowe trendy. Także w tym, jak traktować klienta.

Nawet jeśli tu tylko sprzątasz – traktuj klienta, z uśmiechem. Może się okazać, że to dla niego pracujesz.

Radosław Misiewicz 
(bio: R.M. – student III roku zarządzania kulturą i I studiów dalekowschodnich. Dzieli wspólną pasję z każdym Kołem Gospodyń Wiejskich – recytuje.)