Nie każde schody prowadzą do nieba

Każde słynne miasto na świecie ma coś, co przyciąga turystów i co na stałe wpisuje się w wizerunek miejsca. Barcelona ma park Güell, Odessa cieszy się schodami Potiomkina, San Francisco jest niewyobrażalne bez swego niemal 3 kilometrowego mostu. A czym może zaciekawić Rio De Janeiro?

Pierwsze, co przychodzi na myśl, to olbrzymia postać Jezusa wyciągająca dłonie nad mieszkańcami miasta ze szczytu granitowej góry Corcovado. Pomnik Chrystusa Odkupiciela stał się symbolem miasta oraz najbardziej imponującym i charakterystycznym obiektem Rio de Janeiro. Ale wszystko się zmienia. Podczas gdy państwa katolickie rywalizują między sobą, manifestując religijność poprzez wnoszenie najwyższych pomników Jezusa Chrystusa (czyżby, im wyżej, tym bliżej do nieba?), stolica karnawału proponuje nowy obiekt artystyczny, skierowany do bardziej ambitnych i oryginalnych turystów odwiedzających miasto. I są to… schody!

image

Escadaria Selarón (Schody Selarona) są dziełem artysty pochodzenia chilijskiego Jorge Selarona, który wyznał, że jego majstersztyk jest hołdem dla brazylijskich ludzi i mieszkańców Rio. Twórca przeniósł się do dzielnicy Lapa w Rio de Janeiro w 1980 roku, osiedlając się w domu obok schodów. W 1990 roku rozpoczął dekorowanie 215 schodów prowadzących do klasztoru Santa Teresa płytkami ceramicznymi. Takie artystyczne przeobrażenie schodów, używając płytek i porcelany, podarowanych przez przyjaciół i turystów, trwała mniej więcej dwadzieścia lat. Selarón transformował ten obiekt aż do śmierci (zm. 10 stycznia, 2013 roku) – ciągle z wielką miłością i zaangażowaniem zmieniał miejsce i położenie ceramicznych płytek, pochodzących z najróżniejszych zakątków globu.

image

Schody Selarona stają się światową marką Miasta Bogów. Ich wizerunek przewija się w wielu popularnych czasopismach, gazetach, reklamach i filmach dokumentalnych. National Geographic Channel, American Express, Coca-cola, Kellogg’s Corn Flakes, Time czy Plaboy – to tylko kilka światowych nazw, które wykorzystały Escadaria Selarón w swoich reklamach. Ukazały się również w spocie promującym ofertę Rio de Janeiro na Igrzyska Olimpijskie 2016 oraz w teledyskach U2 i Snoop Dogg’a.

 Snoop Dogg feat. Pharell – Beautiful

Wybierasz się do Rio? Nie zapomnij zrobić check-in’u na facebooku przy Schodach Selarona! ;)


Agneska Avin, zarządzanie kulturą, III rok

STREET ART PO ŻYDOWSKU

Wczoraj (16.04) w krakowskim Muzeum Galicja ruszyła niesamowita wystawa malarstwa wielkoformatowego. Przedstawione murale ukazują kulturę Żydowską widzianą oczami takich twórców jak Nawer, Dariusz Paczkowski, Mikołaj Rejs, Pikaso, Adam Niburski oraz grupa związana z krakowską Akademią Sztuk Pięknych.

Jest to druga już edycja i niewątpliwie sztuka ta zyskuje sobie coraz więcej zwolenników. Każdy odwiedzający tę wystawę ma okazję po obcować z kulturą żydowską w nieco innym klimacie, bardziej wesołym.

Podczas otwarcia była możliwość odbicia na muralu własnego żonkila, symbolu nadziei , który jak mówił pomysłodawca Dariusz Paczkowski „ ma uczcić Marka Edelmana, jednego z przywódców powstania w getcie warszawskim” . Mały, a jednak tak bardzo znaczący gest wzbudzał wiele pozytywnych emocji wśród wszystkich odwiedzający.

Ponadto, czas umilał koncert: mieszanka fanku, jazzu i hip – hopu z nutą klezmarską zagrany przez zespół Wojciecha Długosza, znanego jako Mr.Krime. Jak twierdzi jeden z kuratorów wystawy, muzyka ta zdecydowanie pomaga w odbiorze.

Wystawa dostępna będzie do 15 maja. Warto się tam wybrać i zaczerpnąć nieco kultury, przypominając sobie jednocześnie ważne historyczne wydarzenia.

Wstęp oczywiście bezpłatny !

Sara Guzik – Studentka I roku Zarządzania Kulturą i Mediami

Odpowiedz

Street art znowu wzbudza emocje, czyli o ogłoszeniu wyników konkursu Mall Wall Art

Najbardziej znane i najpopularniejsze centrum handlowe w Krakowie, a mianowicie Galeria Krakowska od początku nie cieszyła się zbytnio powodzeniem. Parę miesięcy po otwarciu Galerii, budynek otrzymał od Archi-Szopy tytuł najgorszego obiektu architektonicznego.

Być może jednym z pomysłów na uatrakcyjnienie wyglądu budynku, a także przełamanie stereotypu najbrzydszej galerii handlowej w Krakowie, był pomysł na ozdobienie jej poprzez wykonanie muralu na ścianach budowli. Do zrealizowania projektu postanowiono nie zatrudniać żadnego znanego artysty, ale zamiast tego ogłoszono międzynarodowy konkurs na mural zwany Mall Wall Art. Była to ogromna szansa na zmienienie wizerunku nie tylko Galerii Krakowskiej, ale i Krakowa.

W rywalizacji mógł wziąć udział praktycznie każdy, niezależnie od doświadczenia czy umiejętności, ponieważ swój projekt wystarczyło przesłać internetowo za pomocą formularza, a na zwycięzcę konkursu czekała nagroda 20 tysięcy złotych. Do wyłonienia zwycięskiej pracy zatrudniono specjalne jury. Ogłoszenie Mall Wall Art zostało ciepło przyjęte przez opinię publiczną, a samo wykonanie przyszłego muralu zaczęto szumnie ogłaszać wydarzeniem wiosny 2013.

Z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałam na wyniki konkursu, które opublikowano 20 marca 2013 roku. Zwyciężył projekt autorstwa studentki gdańskiego ASP – Justyny Posiecz-Polkowskiej, został on wybrany przez jury spośród ponad 500 nadesłanych prac.

mall wall art

Wieść o rozwiązaniu konkursu, a także grafika prezentująca projekt szybko rozeszła się w mediach, a ogłoszony wynik stał się gorącym tematem wielu dyskusji. Rozwiązanie wzbudziło sporo kontrowersji wśród ludzi, a w internecie pojawiła się ostra krytyka decyzji jury. Zaczęto wypominać, iż mural jest mało atrakcyjny, szary, ponury, a niektórym kojarzy się wręcz tylko z… krakowskim smogiem. Pozytywne komentarze na temat pracy pojawiały się znacznie rzadziej – przynajmniej wśród internautów. Fanpage Mall Wall Art po ogłoszeniu wyników konkursu podał wiele źródeł, gdzie eksperci wypowiadają się na temat projektu studentki ASP wyliczając pozytywne aspekty projektu. Znane osobistości bronią muralu twierdząc między innymi, że jest on “pozbawiony oczywistych relacji z Krakowem, bez smoka i lajkonika, wieży Mariackiej czy fryzów sukiennic. Nie epatuje prostą symboliką. To nietrywialna kurtyna, która zakryje w końcu wstydliwe oblicze Galerii Krakowskiej” (D. Hajok). Trudno nie zgodzić się z powyższą opinią. Jednak z drugiej strony może warto zastanowić się czy nie jest on zbyt abstrakcyjny i modernistyczny dla przeciętnego przechodnia… a może nawet mało charakterystyczny? Ryszard Wysokiński, dyrektor Galerii Krakowskiej, a jednocześnie organizator konkursu, dzięki muralowi pragnął stworzyć rozpoznawalną wizytówkę samego miasta i galerii. Czy projekt Justyny Posiecz-Polkowskiej spełnia takie wymagania? Osobiście już tego samego dnia po zobaczeniu grafiki nie potrafiłam odtworzyć w myślach dokładnie tego projektu, w pamięci miałam abstrakcyjny obraz, który kojarzył mi się tylko z kolażem stworzonym z brudnych ścian blokowisk. Mimo moich szczerych chęci do pozytywnego odbioru projektu, niestety, takie właśnie budzi we mnie skojarzenia ten mural. W Polsce szarość otacza nas z wielu stron, tworząc dość ponury krajobraz przeciętnych miast w naszym kraju, dlatego nie podzielam zachwytu nad pracą młodej artystki.

Na fanpage’u Mall Wall Art zamieszczono nadesłane, konkursowe prace, pozostawiając je do wglądu dla wszystkich użytkowników facebooka. Dzięki temu możemy porównać, jak zwycięski projekt wypada na tle innych prac. W tym miejscu znowu muszę ponownie przychylić się do zdania, że wśród nadesłanych projektów można znaleźć ciekawsze wykonania. W Krakowie nie brakuje dobrze wykonanych i interesujących murali, jak na przykład praca autorstwa Mariusza Warasa (znanego również jako M-City) znajdująca sie na ulicy Krupniczej czy też mural zainspirowany działalnością artystyczną Stanisława Lema, który został stworzony w ramach Festiwalu Conrada. To bardzo dobre przykłady prac, które dzięki dobremu pomysłowi i wykonaniu, nie tylko zwracają uwagę ludzi, ale również zgrabnie wpisują się w architekturę miasta, poprawiając jego wizerunek.

Czy tak samo jest z zaplanowanym muralem na elewacji Galerii Krakowskiej? Zdania są podzielone, a dyskusja wciąż trwa. Aktualnie jednak mamy wyłącznie możliwość oglądania projektu na niewielkich ekranach komputerów. To jak mural będzie wyglądał w rzeczywistości na ogromnej ścianie centrum handlowego okaże się dopiero w maju, ponieważ wtedy zostanie zrealizowany projekt. Być może wtedy będzie sprawiał inne, lepsze wrażenie.

Sądzę jednak, iż pomimo wspaniałego pomysłu jakim było stworzenie muralu, a także sama forma realizacji (ogłoszenie konkursu na projekt), finalny efekt działań Galerii Krakowskiej jest zdecydowanie poniżej moich oczekiwań. Jednocześnie oglądając inne nadesłane prace, uważam również, że przeoczono co najmniej kilka bardzo atrakcyjnych prac.

W przypadkach, gdy mamy do czynienia z otwartym konkursem, a zwłaszcza przy oficjalnej publikacji prac przez internet, warto zwrócić także uwagę na głosy internautów. Oczywiście nie jest to reguła, ale często wśród głosów pojawiają się te, które zawierają wiele słusznych uwag. Zwłaszcza, że w projekcie chodziło o zaaranżowanie przestrzeni publicznej, kluczowej dla Krakowa, ponieważ znajdującej się w ścisłym centrum. Street art ma bardzo duży wpływ na wizerunek miasta nie tylko wśród mieszkańców, ale także turystów. Czy mural wykonany w ramach Mall Wall Art wpłynie korzystnie na przestrzeń wokół Dworca Głównego? Czy będzie wzbudzał zainteresowanie, czy też mało kto zwróci uwagę się ścianą pokrytą abstrakcyjnym wzorem? Dyskusja wciąż trwa, jednak z końcowym werdyktem myślę, że warto się wstrzymać do momentu realizacji muralu.

 

Patrycja Kubiczek, studentka III roku zarządzania kulturą

Źródła:

http://lovekrakow.pl/aktualnosci/jurorzy-mall-wall-art-o-zwycieskim-projekcie_2632.html

https://www.facebook.com/MALLWALLART

Historyczny mural w Gdyni!

Za dwa dni 42 rocznica wydarzeń grudniowych na Pomorzu. W moim rodzinny mieście- Gdyni, artyści oraz kibice  wyszli z tej okazji z bardzo ciekawą inicjatywą…

 Przystanek Gdynia Stocznia, to tutaj w 1970 roku wojsko zagrodziło robotnikom drogę do pracy, byli zabici i ranni. Teraz na murze oporowym między stacją, a ulicą Janka Wiśniewskiego, niezależni od siebie artyści i kibice stworzyli moim zdaniem wspaniały mural, który przypominać ma nam o tamtych wydarzeniach. Projekt narodził się już kilka lat temu, jednak dopiero teraz udało się go zrealizować z pomocą władz miasta oraz Stowarzyszenia Traffic Design. Mural ma około 200 metrów długości oraz 5 metrów wysokości w najwyższym punkcie.

Przejeżdżam tą drogą prawie każdego dnia i naprawdę nie da się oderwać od tego wzroku, a nawet zdejmuje się nogę z gazu, żeby dokładniej przyjrzeć się dziełu, a nawet na chwilkę zadumać się nad tamtymi wydarzeniami.

image

image

image

image

image

Oby więcej takich akcji, które wychodzą bezpośrednio od młodych ludzi, którzy pamiętają o historii!

Przy okazji „Czerny czwartek” i Kazik.

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}

https://www.youtube.com/watch?v=VDc-F5KnZ5Q 

 

Agnieszka Świętanowska- studentka Zarządzania Kulturą i Mediami na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Prawa w Szkole Wyższej Prawa i Dyplomacji w Gdyni.

mayamural – któremu patronujemy – nominowany do Projektu Roku jako część cyklu murali społecznych! »> 

MAYAMURAL is a wall painting inspired by the Mayan inscription from Tortuguero (Mexico, 7th Century), the one that is often interpreted as THE END OF THE WORLD ON 21 DEC 2012.

Location: Cracow, Józefińska 24 (corner of Krakusa and Limanowskiego street)

The initiative organized as a part of the Teatr Nowy Association’s “ART OF WRATH – involving art festival”. The project financially supported by the Ministry of Culture and National Heritage of Poland, Municipality of Cracow and Małopolska Region.

Project partners: Krakow Festival Office, Foundation of New Art “Znaczy się”, Culture Institute of Jagiellonian University, The Cervantes Institute in Cracow, Castorama, Props.

Concept and organization: Michał Pałasz

Design: Aleksandra Toborowicz

Realisation: Dasza Abibok, Krzysztof Goliński, Weronika Kasprzyk, Paulina Lichwicka, Marta Ostrowska, Aleksandra Piórek, Weronika Piórek, Alicja Płonka, Łukasz Podolak, Joanna Róg-Ociepka, Aleksandra Toborowicz, Konrad Turaj, Artur Wabik

Maya Culture Specialists: Jarosław Źrałka, Sven Gronemeyer, Monika Banach, Magda Rusek

Coordination: Agnieszka Unzeitig, Ola Dzwierzyńska, Joanna Foryś, Marta Sukiennik, Anna Kapusta, Iwona Sztajner

Festival Curator: Tomasz Kireńczuk

Festival Coordinator: Dana Bień

Producer: Peter Sieklucki

zimno… zapraszam do Havany

Zrobiło się zimno, więc proponuję podróż do gorącej Havany.

A tam… doskonale wkomponowane w otoczenie, oddające klimat miasta, murale autorstwa Jose Parla. Street art’owa sztuka została uwieczniona na pięknych fotografiach anonimowego francuskiego fotografa JR.  

Uwielbiam taki street art, dla mnie to ożywianie miasta z ogromnym wyczuciem klimatu danego miejsca. Czekam na takie murale w Krakowie.

image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

Patrycja Ociepka – studentka Zarządzania Kulturą i Mediami na UJ, trochę socjolog, trochę marketingowiec, trochę hand-made’owa projektantka.


Kraków a street art – co powstanie na ścianie Galerii Krakowskiej?

Fot. mamik / fotopolska.eu

Źródło »

Z przyjemnością stwierdzam ostatnimi czasy, że Kraków (ten tradycyjny, konserwatywny, zabytkowy Kraków, co niektórzy namiętnie podkreślają), otwiera się na uwielbiany przeze mnie street art. Świadczą o tym chociażby pojawiające się coraz liczniej w przestrzeni miejskiej murale, tj. Typomural „Literackie graffiti” (ul. Traugutta 3a zrealizowany w ramach warsztatów organizowanych przez Strefę Wolnego Czytania), Ekomural na Ekobistro Papuamu (ul. Lipowa) lub ten dedykowany żołnierzom AK przy Alei Kijowskiej 50.

Jednak kolejnym, wyraźnym sygnałem, że Kraków otwiera się na tę formę sztuki jest działanie Galerii Krakowskiej, która postanowiła udostępnić jedną ze swoich ścian artystom. Przeprowadzono już nawet debatę w tej sprawie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że będzie to jeden z największych murali w Polsce (powstanie na 1400 mpowierzchni!). Już niedługo zostanie ogłoszony więc konkurs na zagospodarowanie tej arcyciekawej przestrzeni, do którego zostaną zaproszeni uznani artyści zarówno z Polski, jak i Europy. Pozostaje się więc cieszyć – miejmy nadzieję, że będzie z czego.

Mimo, że pomysłem jestem zachwycona, a wizja muralu witającego wszystkich przyjezdnych i zmieniającego również tradycyjny wizerunek Krakowa jest cudowna, nie mogę pozbyć się nutki niepokoju. Czy na pewno projekt zostanie wybrany właściwie? Kto będzie decydował o wyborze zwycięskiej propozycji? Czy efekt końcowy będzie oddawać charakter miasta, przełamując jednocześnie stereotyp konserwatywności?

Tych i kilka innych pytań psuje trochę moją radość, jednak nie pozostaje mi nic innego jak obserwować sytuację i wierzyć, że finał będzie najlepszym jakim może być.

Do poczytania więcej: http://www.prinspiration.pl/aktualnosci.php?recId=161

Agnieszka Unzeitig