Poczuć Chopina

Nadszedł w Polsce ten piękny czas, kiedy jak grzyby po deszczu, wyrastają kolejne muzea na miarę XXI wieku. Nowatorskie placówki kulturalno-edukacyjne to m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik czy podziemia rynku w Krakowie. Mało jednak osób wie, iż równie nowoczesnym obiektem jest Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie.

image

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://chopin.museum/pl

Nowocześnie

Minęły trzy lata odkąd świętowaliśmy dwusetną rocznicę urodzin, wybitnego polskiego kompozytora, Fryderyka Chopina. Wtedy to w muzeum otwarto nową multimedialną ekspozycję, zaprojektowaną przez włoskie studio Migliore + Servetto. Dzięki temu udało połączyć się jego tradycję z nowoczesnymi technologiami. 

Interaktywnie

Na miejscu można zobaczyć multimedialne prezentacje, elektroniczne książki czy też interaktywne gabloty. W największej z sal tzw. Salonie Paryskim słychać dyskretne dźwięki palącego się kominka. Kiedy podejdzie się do znajdującej się tam wystawy, usłyszeć można odgłosy z epoki. W innym pomieszczeniu znajduje się interaktywne biurko. Po otwarciu każdej z szuflad zwiedzający może usłyszeć fragmenty utworów, a także zobaczyć powiększone rękopisy kompozytora. Ciekawą częścią muzeum jest sala, w której znajduje się fortepian Ferenca Liszta, przyjaciela Chopina. Kiedy położy się na nim zeszyt z partyturą, pojawiają się ręce pianisty wygrywające podaną etiudę.

I co dalej?

Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie wydaje się być obecnie doskonałą odpowiedzią na zapotrzebowanie, związane z poznawaniem historii poprzez liczne multimedia. Tym bardziej cieszy fakt, iż nie jest to jedyna taka propozycja. Pojawiają się bowiem kolejne pomysły m.in. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku czy Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Miejmy tylko nadzieję, że nie zabraknie na to wszystko pieniędzy…

Przemysław Gucwa, student I-ego roku Zarządzania kulturą i mediami

Instytut Kultury Google

Wiele osób nie lubi uczyć się historii. Często bowiem kojarzona jest jako zbiór setek dat i niepotrzebnych faktów, które trzeba zapamiętać. Okazuje się jednak, że dzięki kolejnemu projektowi Google, nauka historii nie musi być wcale nudna.

image

Instytut Kultury w Internecie

Niedawno w Internecie Google stworzyło swój własny Instytut Kultury. Składa się on z 42 wystaw ukazujących historie poszczególnych ludzi oraz grup na tle różnych faktów historycznych. Przede wszystkim można znaleźć tam wydarzenia z XX wieku m.in. dotyczące czasów wojny czy też upadku żelaznej kurtyny.

Multimedialne rozwiązania

Zamieszczane na wystawach teksty opracowują specjaliści, są one dodatkowo wzbogacone licznymi zdjęciami, filmami i ciekawostkami. Mapa strony nie jest skomplikowana, więc w miarę szybko można znaleźć interesujące nas informacje. Pomaga w tym także wyszukiwarka podzielona odpowiednio na kanały, kolekcje i dekady.

Polskie akcenty

Z Instytutem Kultury Google współpracują już dwie polskie instytucje: Muzeum Auschwitz – Birkenau oraz Muzeum Historii Polski. Efekty można zobaczyć na czterech wystawach: „Tragiczna miłość”, „Zanim odeszli…”, „Solidarność i upadek żelaznej kurtyny” oraz „Jan Karski. Bohater ludzkości”. Część materiałów dostępna jest także w języku polskim, natomiast pozostała reszta w angielskim lub niemieckim.

Inne projekty

Instytut kultury, to nie tylko wystawy, ale także kilka innych projektów, do których linki można znaleźć na stronie. Są to m.in. Art Projekt, w którym można oglądać tysiące zdigitalizowanych dzieł sztuki z całego świata oraz Verssailes 3D, oferujący wirtualną podróż po Wersalu.

Przykład dla innych

Platforma Instytutu Kultury Google, mimo iż jest świeżą propozycją, to już zasługuje na uwagę, bowiem w przystępny sposób oferuje dostęp do wielu ciekawych informacji. Jest także świetnym przykładem dla instytucji, w jaki sposób można wykorzystywać potencjał nowych technologii. Jednocześnie Instytut stwarza pole do popisu dla placówek kultury, które w prosty sposób mogą zaprezentować historię i kulturę swojego narodu na arenie międzynarodowej…

Przemysław Gucwa, student I-ego roku Zarządzania kulturą i mediami