Rynek na Starym Mieście dużo już widział, mimo to wciąż go zaskakujemy. Mnogość krakowskich wydarzeń kulturalnych jest niewyobrażalna, jednak uczestników to nie zniechęca.
Bez wątpienia (jak Polska długa i szeroka) każdy z nas słyszał legendę o Smoku Wawelskim. Postać to nietuzinkowa, wpisująca się na stałe w kulturę regionalną, jak i ogólnopolską. 1 i 2 czerwca mogliśmy już po raz 13. przyjrzeć się z bliska legendarnemu potworowi, który już od dawna nie budzi grozy.
13. Parada Smoków towarzyszyła Świętu Miasta Krakowa, a całość wydarzenia została zorganizowania przez Teatr Groteska.
Czy krakowskie obwarzanki będą istnieć za 100 lat?
Na to i inne pytania starali się uzyskać odpowiedź uczestnicy Parady. Pytanie niebagatelne, bo dotyczące kultury Małopolski. Czy do tej pory kultywowana tradycja przetrwa zderzenie z nowoczesnością? Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i połączyli staropolską, smoczą legendę ze współczesnymi technikami. 1 czerwca na Zakolu Wisły pod Wawelem mogliśmy na własne oczy zobaczyć wytwór owego połączenia. Efekty pirotechniczne, muzyczne oraz świetlne były dopracowane w każdym calu. Zawiodła jedynie pogoda, ale niestety na to wpływu nie mamy.
Wydarzenie to świetna inicjatywa krakowskich środowisk kulturalnych. Zbiegając się równocześnie z Dniem Dziecka, stanowiła dobry pretekst do uczestnictwa w Paradzie oraz Smoczym Pikniku Rodzinnym – nie tylko dla najmłodszych!
______________
Klaudia Kuźma (studentka I roku zarządzania mediami)